


Mówimy tu o darach, a jednocześnie o powołaniach, których celem nie jest uwielbienie jednostki, ale aby powołani byli doskonale przysposobieni do wykonywania posługi. Do jakiej posługi? Do budowania Mistycznego Ciała Chrystusowego.
W przeszłości panowało błędne przekonanie, że gdy ktoś zostaje kapłanem lub biskupem, ponosi odpowiedzialność za wszystkie posługi, tak jakby był jednocześnie apostołem, nauczycielem, prorokiem, pasterzem i ewangelistą. Jednakże, jeśli ktoś musi pilnie pełnić jedną posługę i zdobywać doświadczenie, nie może całkowicie poświęcić się innej posłudze.
Nasz krzyż jest naprawdę największym darem od Boga, on ma nas całkowicie uwolnić od starego człowieka, od najmniejszego przywiązania do czegokolwiek i przyodziać w myśli o rzeczach istotnych – śmierci, niebie, piekle i opuszczonym, upokorzonym i ukrzyżowanym Jezusie.
Ilekroć Bóg chce dać nowe życie – zmartwychwstanie, droga do nowego życia wiedzie przez śmierć starego człowieka. Nie ma innego wyjścia, jak zaprzeć się samego siebie, wziąć swój krzyż i naśladować Jezusa, a potem umrzeć duchowo dla siebie, dla grzechu i dla świata! Niech Bóg przez różne małe rzeczy prowadzi nas do śmierci z Maryją i przez Maryję.
XX i XXI wiek charakteryzują się niezwykłymi wynalazkami, które łatwo i szybko zaspokajają różnorodne ludzkie potrzeby. Gotowe posiłki, szybkie połączenia internetowe, natychmiastowe dostarczanie informacji zgromadzonych w megakomputerach – to znaki współczesności, do których przyzwyczajone jest współczesne pokolenie, dążące do otrzymania wszystkiego naraz. Chrześcijanin nie może jednak zapominać, że nie ma czegoś takiego jak „natychmiastowa” czy „błyskawiczna” dojrzałość. Stanie się chrześcijaninem oznacza rozpoczęcie trwającej całe życie podróży ku lepszemu poznaniu Ojca i większej miłości do Niego.
Słowo Boże mówi: „Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe” (Rz 12,2). Nie pozwól, aby świat narzucał ci swój sposób myślenia. Pozwól Bogu przemienić twój umysł od wewnątrz, abyś mógł prawdziwie dostrzec, że Boży plan dla ciebie jest dobry, działa zgodnie z Jego wymaganiami i prowadzi do prawdziwej dojrzałości.
Przez ostatnie dwa tygodnie rozważaliśmy Słowo Boże z Dziejów Apostolskich 1,8: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi”. Musimy więc dawać ludziom świadectwo, jak omawialiśmy w naszym krótkim studium na temat dawania świadectwa. Musimy dawać świadectwo, to znaczy być martyres, nawet za cenę prześladowań, szyderstw, a nawet kosztem utraty własnego życia, tak jak apostołowie. Musimy być świadkami żywego Jezusa, który został ukrzyżowany i zmartwychwstał! Przez czterdzieści dni po zmartwychwstaniu ukazywał się nie tylko apostołom, ale także kilkuset osobom, udowadniając swoją boskość.
Bóg powołał proroka Ezechiela, aby w czasie niewoli babilońskiej poprzez proroczą modlitwę przygotował warunki, najpierw na duchowe zmartwychwstanie, a następnie na fizyczne wyzwolenie.
Prorok Ezechiel świadczy: „Spoczęła na mnie ręka Pana, i wyprowadził mnie On w duchu na zewnątrz, i postawił mnie pośród doliny. Była ona pełna kości. I polecił mi, abym przeszedł dokoła nich, i oto było ich na obszarze doliny bardzo wiele. Były one zupełnie wyschłe” (Ez 37,1-2).
To nie my, ale Duch Święty zawsze prowadzi ludzi do nawrócenia do Pana Jezusa Chrystusa. My, wybrani posłańcy Pana Jezusa Chrystusa, mamy ten przywilej głoszenia orędzia o Nim i dawania świadectwa o Jego łasce naszym życiem. Jednak nigdy nie powinniśmy naiwnie myśleć, że to my nawróciliśmy ludzką duszę i przyprowadziliśmy ją do Jezusa Chrystusa. W końcu nikt nie może wyznać, że „Jezus jest Panem”, chyba że przez działanie Ducha Świętego (1 Kor. 12,3).
WYZWANIE
a) Gdzie go posłał?
b) Co mu nakazał?
c) Dlaczego dał mu te instrukcje?
Niebo jest blisko, bo wkrótce umrę. Jeszcze kilka lat i stanę przed bramą nieba. I nawet gdybym żył jeszcze sto lat, to też wkrótce minie. Jak silnie powinna mnie motywować myśl o niebie! Ona poruszyła tak wielu chłopców i dziewcząt, by gardzili radościami i dobrami tego świata, które przeminą, aby osiągnąć wieczne niebo.
Św. Bernard miał siedmiu braci. Wszyscy postanowili porzucić wszystko, wstąpić do klasztoru i w pełni służyć Bogu. Mieli wielkie bogactwo i zastanawiali się, co z nim zrobić. Mówili do siebie: „Dajmy wszystko naszemu najmłodszemu bratu”. Przyszli do niego i powiedzieli mu: „Drogi bracie, postanowiliśmy ci oddać całe nasze dziedzictwo”. On spojrzał na nich i powiedział: „Jaki jesteście mądrzy! Chcecie dla siebie wiecznego nieba, a dla mnie królestwa ziemskiego? Ja też pragnę królestwa niebieskiego! Dlaczego mi to bogactwo?”. W końcu, po śmierci matki, do klasztoru wstąpił także ich ojciec. Naprawdę płonęli gorliwością dla Chrystusa, naprawdę przeżyli duchową odnowę.
Kościół jest Ciałem Chrystusa. Każdy chrześcijanin jest członkiem tego Ciała. Pan Jezus Chrystus jest Głową, która kieruje działaniami całego ciała. Wszystkie członki pełnią różne funkcje, ale każda jest potrzebna do zdrowia i funkcjonowania całego ciała. Duch Święty daje życie ciału. To Jego obecność daje jedność całemu ciału.
CO TWORZY BIBLIJNĄ JEDNOŚĆ
Сały świat chrześcijański, zarówno Kościoły wschodnie, jak i zachodnie, świętują święto Zesłania Ducha Świętego. Jednocześnie upamiętniamy narodziny Kościoła. Pilną potrzebą dzisiejszych czasów jest wyznanie wiary apostolskiej i wyrzeczenie się herezji, które niszczą jej istotę.
To wyznanie i wyrzeczenie, które każdy z was teraz osobiście złoży, jest bardzo ważne i w godzinie waszej śmierci będzie świadectwem, że wybraliście drogę Chrystusa i życia wiecznego oraz wyrzekliście się fałszywej drogi antychrysta. Niewidzialnymi świadkami, obecnymi tutaj, są aniołowie i święci.
Wspólnie potwierdzamy wyznanie wiary słowami: „Tak, wierzę!”, czyniąc na sobie znak krzyża świętego. Wyrzekając się herezji, wspólnie odpowiadamy: „Wyrzekam się! Amen!”
Teraz sam Pan Jezus przeze mnie pyta każdego z was:
Wierzysz w jednego Boga, Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi?
Odpowiedź: Tak, wierzę!
Drodzy wierzący, ta wiara w jednego Boga jest negowana przez kulty pogańskie. Herezja synkretyzmu Soboru Watykańskiego II stworzyła opinię publiczną, że czczenie Boga Stwórcy i naszego Zbawiciela oraz czczenie pogańskich demonów rzekomo są równoważnymi drogami do zbawienia. To herezja synkretyzmu, która zagraża zbawieniu duszy!
„Jezus im odpowiedział: «Miejcie wiarę w Boga! Zaprawdę, powiadam wam: Kto powie tej górze: “Podnieś się i rzuć się w morze”, a nie wątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie.”
Mk 11,22-23 (od 28.9. do 12.10.2025)